Arka Gdynia zakontraktowała dwóch specjalistów od stałych fragmentów gry: Dawida Abramowicza i Sebastiana Kerka, a także napastnika z przeszłością w FC Barcelonie B: Diego Percana.
Beniaminek konsekwentnie się wzmacnia. Najpierw do Arki Gdynia przyszedł Dawid Abramowicz, który w Ekstraklasie występuje nieprzerwanie od 5 lat (139 meczów) i po spadku z Puszczą Niepołomice musiał poszukać nowego klubu. To zawodnik często podkreślający swoje zainteresowanie mitologią grecką, więc z pewnością ucieszyłby się z porównania do Zeusa, który - tak jak Abramowicz z autów - rzucał magicznym młotem, Mjölnirem. 34-latek ma na koncie 15 asyst na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, a kolejne są tylko kwestią czasu. Wystarczy dać mu pierwszeństwo do wrzucania rękoma zza bocznej linii.
Z narożnika dośrodkowywać powinien natomiast Sebastian Kerk, który przed przyjściem do Widzewa Łódź miał w karierze 50 asyst, a 36 spotkaniach w Ekstraklasie dopisał kolejne cztery. W minionym sezonie na boisku spędzał średnio 45 minut, biorąc pod uwagę wszystkie możliwe do rozegrania spotkania, więc z okazji skorzystała Arka Gdynia i podpisała z nim dwuletni kontrakt.
O finalizację tych podań zadbać ma Diego Percan, który zamienił "La Barcelonetę" na Gdynię Orłowo. Były zawodnik rezerw FC Barcelony B do jednego z najlepszych klubów na świecie trafił jako 21-latek po kilku udanych sezonach na niższych szczeblach rozgrywkowych na północy HIszpanii. W poprzednim roku doznał poważnej kontuzji, ale swoją jakość zamierza udowodnić w PKO Bank Polski Ekstraklasie. Arka Gdynia w niego wierzy i stąd umowa do 30 czerwca 2027 roku.
fot. arka.gdynia.pl