PKO Ekstraklasa

PKO BP Ekstraklasa Blog

Dziewięć goli w ośmiu meczach. Rocha w czołówce stulecia

Autor:Wojciech Bajak,
niedziela, 29.09.2024

Leonardo Rocha strzelił dziewięć goli w pierwszych ośmiu spotkaniach Radomiaka Radom w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy. To jeden z najlepszych wyników bramkowych jednego gracza na tym etapie zmagań w trwającym stuleciu.

FC 25 - premiera

Dziesięć goli strzelonych przez jednego zawodnika już po dziewięciu spotkaniach? To nie fantasmagoria. Nie potrzeba do tego wydarzeń w rodzaju pięciu bramek autorstwa tego samego gracza w pojedynczym starciu, zdarzających się w Ekstraklasie z częstotliwością dużych komet. U progu takiego wyniku znalazł się bowiem Leonardo Rocha. Jego klub, Radomiak Radom, w 3. kolejce nie grał z powodu przełożenia spotkania przez Śląsk Wrocław (udział w europejskich pucharach). Mimo ledwie ośmiu szans, rosły napastnik zdołał jednak już dziewięć razy wpisać się na listę strzelców! Do "dwucyfrówki" brakuje mu zatem ledwie jednego trafienia.

W DRODZE DO REYMANA

Średnia bramek zdobywanych przez Leonardo Rochę w tym sezonie wynosi 1,13 na każde rozegrane 90 minut. Gdyby utrzymał to tempo, miałby szansę zdystansować nawet legendarnego Henryka Reymana - króla strzelców z edycji 1927, który wtedy trafił do siatki 37 lub 38 razy (zależnie od źródła). Do najlepszego wyniku z XXI wieku brakuje mu w tym momencie dziewiętnastu bramek, czyli wystarczyłaby jeszcze średnia 0,73 gola na spotkanie, aby przebić Nemanję Nikolicia z 2015/2016. Numer dwa w tym zestawieniu (Tomasz Frankowski 2004/2005) to kwestia 0,62 gola/mecz w pozostałej części rozgrywek. Nawet schodząc do poziomu 0,5 gola na mecz, spokojnie przekroczyłby granicę Jego aktualny dorobek to chociażby 64,3% wyniku Roberta Demjana 2012/2013 oraz Tomasza Frankowskiego 2010/2011, 60% Marca Guala z rozgrywek 2022/2023, czy połowa Marco Paixao i Marcina Robaka z 2017/2018. A przecież wszyscy oni sięgali wtedy w ostatecznym rozrachunku po koronę.

Obecny rezultat plasowałby Leonardo Rochę na miejscach 12.-18. w całych poprzednich zmaganiach (ex aequo między innymi z Benjaminem Kallmanem, Josue i Nahuelem Leivą). W 2022/2023 byłyby to zaś pozycje 10.-16. (tyle samo: Łukasz Zwoliński, Ivi Lopez, Szymon Włodarczyk). Taki rezultat to też chociażby dotychczasowy najlepszy wynik Adama Zrelaka w pojedynczej odsłonie rywalizacji (2021/2022). Uznani ligowi napastnicy jak Fabian Piasecki, Maciej Rosołek, Patryk Makuch, czy Sebastian Musiolik nigdy dotychczas z kolei nie zanotowali sezonu w Ekstraklasie z przynajmniej dziewięcioma bramkami zdobytymi. Pod względem dorobku bramkowego wypada lepiej niż aż sześć klubów. Już w trzech spotkaniach strzelał więcej niż jednego gola (dwa dublety i jeden hat-trick). W tamtej edycji tylko Erik Exposito byłby lepszy w tym elemencie.

ŚREDNIA GOLI W 26 OSTATNICH SPOTKANIACH SEZONU POTRZEBNA LEONARDO ROCHY DO STRZELENIA:

  • 35 goli - 1 gol/mecz

  • 30 goli - 0,81 gola/mecz

  • 25 goli - 0,62 gola/mecz

  • 20 goli - 0,42 gola/mecz

  • 15 goli - 0,23 gola/mecz

  • 10 goli - 0,04 gola/mecz

TRZECH LEPSZYCH

Dziewięć goli Leonardo Rochy w pierwszych ośmiu spotkaniach jego klubu w rozgrywkach to najlepszy wynik strzelecki w ostatnich siedmiu odsłonach rywalizacji o piłkarskie mistrzostwo Polski. Poprzednio lepszy rezultat zanotował Igor Angulo 2017/2018, który już po siedmiu kolejkach miał dziesięć bramek zdobytych (według innych źródeł - 9). Jeśli Rocha trafi teraz do bramki, będzie też pierwszym posiadaczem "dwucyfrówki" po dziewięciu spotkaniach sezonu właśnie od czasu tamtych dokonań Hiszpana. W zeszłym sezonie w ogóle na pierwszego piłkarza z dwucyfrowym dorobkiem bramkowym trzeba było czekać do 12. kolejki, gdy dokonał tego Erik Exposito. W edycji 2021/2022 także ten gracz jako pierwszy doszusował do "dwucyfrówki", ale potrzebował do tego dwóch spotkań więcej. Jeszcze gorzej wypadło to w kampanii 2022/2023, kiedy dopiero w 22. kolejce pojawił się gracz z takim wynikiem (Jesus Imaz).

Między tymi dwoma snajperami najlepszy rezultat na tym etapie zmagań miał Tomas Pekhart 2020/2021 (8 goli w 8 meczach, a 10. gol w 12. meczu). Na ośmiu golach po ośmiu spotkaniach poprzestał też Nemanja Nikolić 2015/2016 (wtedy: 10. gol w 10. meczu). By trafić na kolejnego piłkarza przebijającego Leonardo Rochę trzeba się więc cofnąć aż do zmagań 2011/2012, gdy Artjoms Rudnevs strzelił dwanaście goli w ośmiu spotkaniach (trzy hat-tricki w tym czasie!). W bieżącym stuleciu lepiej niż portugalski napastnik Radomiaka, wypada jeszcze tylko Tomasz Frankowski 2004/2005 (12 goli). Dziewięć trafień tak jak Rocha uzyskał zaś dwukrotnie Maciej Żurawski (2002/2003 i 2004/2005).

PIERWSZY ZAWODNIK Z 10 GOLAMI W OSTATNICH SEZONACH:

  • 2023/2024 - Erik Exposito (12. mecz)

  • 2022/2023 - Jesus Imaz (22. mecz)

  • 2021/2022 - Erik Exposito (14. mecz)

  • 2020/2021 - Tomas Pekhart (12. mecz)

  • 2019/2020 - Christian Gytkjaer i Jarosław Niezgoda (16. mecz)

  • 2018/2019 - Marcin Robak (13. mecz)

LEPIEJ NIŻ LEWANDOWSKI, PRAWIE JAK KANE

Leonardo Rocha dzięki dobrej postawie awansował na 1. miejsce na liście najlepszych strzelców Radomiaka Radom w historii występów w Ekstraklasie (19 goli), wyprzedzając Karola Angielskiego. W wyścigu po koronę snajperską ma obecnie cztery trafienia przewagi. Mocno zmonopolizował też inne klasyfikacje bieżących rozgrywek. Sama liczba bramek zapewnia mu chociażby prowadzenie w klasyfikacji kanadyjskiej. Ponadto jego dodatni bilans goli rzeczywistych w stosunku do goli oczekiwanych (+5,26) jest wyższy aniżeli dorobek bramkowy następnych pretendentów do tytułu (Mikael Ishak, Efthymis Koulouris - po 5). Nikt tak często, jak on nie dochodzi do strzałów niezablokowanych (23) i do strzałów celnych (13). Przy tym aż 69,2% z nich zamienił na trafienia. By znaleźć gracza z lepszym rezultatem trzeba się cofnąć do grupy graczy z pięcioma próbami posłanymi w światło bramki (Dino Hotić - 80%). On także przewodzi w liczbie bramek zdobytych prawą nogą (4) i głową (także 4). Jeśli jeszcze raz trafi z "główki" do siatki rywala, wówczas będzie pierwszym piłkarzem z pięcioma bramkami zdobytymi w ten sposób w jednej edycji rozgrywek od Krzysztofa Kubicy 2021/2022.

Nawet w skali europejskiej dokonania Rochy muszą budzić podziw. Aktualny dorobek plasuje go na 23. miejscu w wyścigu po Złotego Buta 2024/2025 (13,5 punktu). Tu jednak wliczane są też rezultaty piłkarzy z rozgrywek zbliżających się z uwagi na format do końca (np. Estonia, Finlandia, Szwecji). Z lig europejskich grających w systemie jesień - wiosna, w tym sezonie więcej bramek od niego zdobył tylko: Erling Haaland w Anglii (10, średnio - 2/mecz). Identyczny wynik strzelecki co Portugalczyk mają zaś Jan Kliment (kiedyś Wisła Kraków) w Czechach (też w 8 meczach) oraz Ben Kennedy w Irlandii Północnej (9 meczów). Pod względem średniej goli na rozegrane kolejki Rochę przewyższają też Harry Kane w Niemczech (1,25 gola/mecz), Justice Ohajunwa w Mołdawii (1,14/mecz), Viktor Gyokeres w Portugalii (1,33/mecz) i Maxuell Samurai na Malcie (1,6 gola/mecz). W grupie tej nie ma polskiego superstrzelca - Roberta Lewandowskiego. "Lewy" zdobył bowiem siedem bramek w siedmiu meczach FC Barcelony. Ani sumarycznie, ani pod względem średniej (1/mecz) nie wytrzymuje aktualnie tempa z atakującym Radomiaka.