W piątek 7 czerwca upłynął termin zgłoszeń ostatecznych składów na turniej finałowy EURO 2024. W drużynach narodowych znalazło się ośmiu przedstawicieli PKO Bank Polski Ekstraklasy. Selekcjoner Polaków, Michał Probierz, sięgnął po tercet graczy z rodzimej ligi. Grono to tworzą: Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok) i Bartosz Salamon (Lech Poznań). "Grosik" brał już udział w dwóch edycjach mistrzostw Europy (2012 - faza grupowa, 2016 - ćwierćfinał), a także dwóch mundialach (2018 - faza grupowa, 2022 - 1/8 finału). Defensor Kolejorza był w składzie kadry na EURO 2016. Dla pomocnika Jagiellonii Białystok to pierwszy udział w imprezie rangi mistrzowskiej.

Na dwóch piłkarzy z PKO Bank Polski Ekstraklasy zdecydował się selekcjoner Słoweńców - Matjaz Kek. Nominacje otrzymali: Miha Blazic z Lecha Poznań i Erik Janza z Górnika Zabrze. Duet ekstraklasowiczów znalazł się też w kadrze Gruzji. Szkoleniowiec tamtejszej kadry, wicemistrz świata z 2006 roku, Willy Sagnol zdecydował się włączyć do ekipy Otara Kakabadze (Cracovia) i Nikę Kwekweskiriego (Lech). Grono piłkarzy z najwyższej polskiej ligi na tym turnieju uzupełnia jeszcze Rumun - Bogdan Racovitan (Raków Częstochowa). Cała "piątka" jeszcze nigdy nie była powołana na mistrzostwa świata lub Europy.

Liczba powołanych stawia polskie rozgrywki na 17-19. miejscu wśród wszystkich krajowych systemów ligowych (ex aequo z chorwackim i szkockim), w tym na 16-18. z europejskich nacji. Po raz drugi w historii przedstawiciele PKO Bank Polski Ekstraklasy znaleźli się w gronie przynajmniej czterech finalistów turnieju rangi EURO (poprzednio EURO 2020 - Polska, Finlandia, Słowacja, Czechy, Chorwacja). W tym pierwszy raz będą oni reprezentowali Gruzję (debiut tej reprezentacji na ME), Rumunię oraz Słowenię. W całej historii piłkarze z najwyższej polskiej ligi byli powołani do dziewięciu kadr.

Najwięcej zawodników na EURO 2024 z PKO Bank Polski Ekstraklasy desygnował Lech Poznań. Z szeregów Kolejorza reprezentacyjne trykoty przywdzieje bowiem tercet graczy. Już czwarty raz z rzędu będzie mieć on więcej niż jednego piłkarza w decydującym boju o Puchar Henriego Delaunaya. To też piąta impreza tej rangi z przynajmniej jednym wybrańcem z poznańskiej ekipy (2008 - 1, 2012 - 3, 2016 - 3, 2020 - 2, 2024 - 3). Żadna inna polska drużyna nie może się pod tym względem równać z Lechitami. Drugi raz z rzędu znaleźli się na ME przedstawiciele Pogoni Szczecin oraz Rakowa Częstochowa. Pierwszy raz od 2012 roku zameldował się w tym gronie gracz Jagiellonii Białystok, a od 2008 roku czekał na to Górnik Zabrze. Będzie to jednocześnie pierwszy turniej od 2004 roku bez udziału gracza Legii Warszawa.