Mistrz Polski przerwał złą passę dzięki bramce w końcówce spotkania.
Mecz w Łodzi zaczął się fatalnie dla gospodarzy – już w 15. minucie czerwoną kartkę otrzymał Marek Hanousek. Piłkarze z Częstochowy próbowali przedrzeć się przez osłabioną obronę Widzewa, ale strzegący jego bramki Rafał Gikiewicz przez długi czas pozostawał niepokonany. Dopiero w 81. minucie do akcji wkroczył Władysław Koczerhin, który strzelał gole we wszystkich zwycięskich meczach Rakowa na wyjeździe. Zawodnik z Ukrainy idealnie przymierzył z dystansu i dzięki niemu po 5 meczach bez wygranej mistrzowie wreszcie zgarnęli komplet punktów.
WIDZEW ŁÓDŹ 0:1 RAKÓW CZĘSTOCHOWA
KOCZERHIN